
Życie bez aktorstwa byłoby nudne – rozmowa z Piotrem Cyrwusem
O kondycji kina polskiego, zaletach czytania książek i wrażeniach z tegorocznego Festiwalu Czytania w Książnicy Pomorskiej w rozmowie z Piotrem Cyrwusem.
Anna Jakubczak – Festiwal Czytania cieszy się ogromną popularnością. Czy według Pana tego typu imprezy literackie wzbudzą większą chęć do czytania i pokażą, że książka wcale nie musi być nudna?
Piotr Cyrwus – Książka przede wszystkim nigdy nie jest nudna i nie powiem Pani, że jest nudna, bo ktoś może to podchwycić i powiedzieć, że dlatego nie czyta. Myślę, że najlepiej kogoś uczyć poprzez dobry przykład. Zwłaszcza, kiedy jesteśmy młodzi i każe nam się czytać, to wtedy jakoś się nie chce i nie wierzymy nawet naszym najlepszym nauczycielom, że jest to ciekawe. A właśnie takie festiwale, czy spotkania z pisarzami, targi książki można powiedzieć, że zawsze taki przykład dają, że ludzie, którzy tu przychodzą, chcą czytać i zarażą tym innych.
A.J. – Jakie są Pana wrażenia z wizyty w Szczecinie?
P.C. – Najczęściej zapraszany jestem na jesień, czy na tego typu spotkania literackie, czy z granymi przeze mnie sztukami, czy na turniej tenisowy. Ale jedno mogę powiedzieć, że uwielbiam Szczecin, a zwłaszcza wtedy, kiedy przyjeżdżam w tam zbożnym celu.
A.J. – Przejdźmy teraz do Pana kariery zawodowej. Jest Pan aktorem z ogromnym doświadczeniem – to niewątpliwe. Czy są role, do których najmocniej się Pan przywiązał, a może niektórych Pan nawet żałuje i dziś nie zdecydowałby się ich podjąć?
P.C. – Dzięki moim wyborom, nie tylko aktorskim, jestem w tym miejscu w którym jestem, czyli w Teatrze Polskim im. Arnolda Szyfmana w Warszawie pod dyrekcją Andrzeja Seweryna i dzięki temu gram role, które mnie interesują, i w których czuje się dobrze. Niczego nie żałuję, bo wszystko to kształtowało mnie jako aktora. Mogę powiedzieć, że jestem w pełni szczęśliwy, bo ten zawód ma ze sobą pewien trud, odpowiedzialność nie tylko wobec widza, pewnego rodzaju mitręgę i ofiarę.
A.J. – A z kim do tej pory na planie filmowym lub scenach teatru współpracowało się Panu najlepiej?
P.C. – Niestety spotykamy się po śmierci Andrzeja Wajdy, z którym pracowałem wielokrotnie. I dobrze wspominam naszą współpracę. Czy choćby z Kazimierzem Kucem z tych starszych reżyserów. Pracowałem z największymi reżyserami teatralnymi, jak Krystian Lupa, Pawłem Pawlikowskim, Grzegorzem Jarzyną i wieloma innymi. Obecnie mam swoich ulubieńców, jest to na przykład Anglik Dan Jemmett, z którym zrobiłem już trzy sztuki w Teatrze Polskim.
A.J. – Pamięta Pan anegdoty z pracy nad filmem lub spektaklem, którymi podzieliłby się pan z naszymi czytelnikami?
P.C. – To jest zawsze najtrudniejsze pytanie. Bo anegdoty pamiętamy, jak gdzieś sobie opowiadamy za kulisami. A dziennikarze, tym pytaniem gdzieś nas trochę zaskakują, wtedy mówię, że jest to po prostu nudny zawód. (śmiech)
A.J. – Krążą opinie, że kino polskie jest dobre, ale niedocenianie w świecie. Inni na przekór twierdzą, że teraz nie robi się dobrych filmów w Polsce. Po której stronie opowie się Pan jako aktor?
P.C. – Właśnie w tym roku postanowiłem oglądać polskie filmy, i to nie z obowiązku, że mój dyrektor zdobył nagrodę, ale byłem na tym filmie. I jeśli ktoś mówi, że kino polskie nie jest dobre, no to zachęcam do obejrzenia filmów z Festiwalu w Gdyni. Wtedy można sobie wyrobić zdanie. Zawsze szklanka jest do połowy pełna i do połowy pusta; i myślę, że na tyle, na ile mamy pieniędzy i inwencji twórczej, nasze kino polskie może być potęgą w tej chwili.
A.J. – Nie wyobrażam sobie życia bez aktorstwa, bo….?
P.C. – Bo byłoby mi nudno.
Dziękuję za rozmowę
autor: Anna Jakubczak vel RattyAdalan
Wywiad ukazał się na łamach internetowego pisma Horyzont
Piotr Cyrwus – ur. 20 czerwca 1961 w Nowym Targu, polski aktor filmowy i teatralny, prezenter telewizyjny. Występował na deskach takich teatrów jak: Teatr Polski w Warszawie, Teatr im. S. Jaracza w Łodzi, Teatr STU w Krakowie. Szerszej publiczności znany przede wszystkim z serialu Klan nadawanym od na antenie TVP1 od 1997r. Inne ważne role aktora to m.in. Parczewski z Mistrza i Małgorzaty (reż. Maciej Wojtyszka, 1988r.), Maciej “Konewka” z Pana Tadeusza (reż. Andrzej Wajda, 1999r.) czy chociażby jako kpt. Wachowicz, morderca prof. Alfreda Rudnickiego Czas honoru (reż. Michał Rogalski, 2012r., seria V, odc. 60 i 63). Ostatnio aktor wcielił się w rolę Księdza Stanisława w filmie Bóg w Krakowie (reż. Dariusz Regucki, 2016r.)

